O ile po stronie ojca nieznane mi są jakiekolwiek powiązania szlacheckie,
o tyle po stronie mamy mam do czynienia z linią Ossowskich i Prądzyńskich.
Ossowscy używali herbu Dołęga, którego opis przytaczm poniżej:
  Herb Dołęga: Jest to tarcza koloru błękitnego, w jej środkowej części umieszczona jest biała podkowa skierowana końcami do dołu. Nad podkową postawiony jest złoty krzyż kawalerski. Pośrodku podkowy umieszczona jest biała strzała, kierująca się grotem w dół. W koronie zaś, a właściwie nad nią, jest sępie skrzydło przeszyte strzałą.
Historia i legenda herbowa: Większość historyków twierdzi, że jest to rodzimy herb pochodzący z czasów Bolesława Krzywoustego. Został nadany po bitwie z Prusami, w czasie której w osobliwy sposób zasłużył się rycerz herbu Pobóg, zwany Dołęgą. Otóż celnym strzałem z kuszy ugodził on śmiertelnie ich wodza, co spowodowało, że pozbawione dowódcy wojska Prusów zostały pokonane. Doceniając rolę rycerza Dołęgi, Krzywousty dodał do jego rodowego herbu strzałę i pozwolił używać własnej nazwy. Filolodzy zaś inaczej tłumaczą pochodzenie samej nazwy Dołęga. Otóż tak jak nazwa herbu Doliwa powstała od szturmu do Liwa, tak nazwa Dołęga powstała od strzału do łęga. Dołęga jest herbem, który nie występuje w materiałach związanych z bitwą pod Grunwaldem, ale znany był Janowi Długoszowi. Najstarsza znana pieczęć pochodzi z 1430 roku.
Herb był najbardziej rozpowszechniony na ziemi dobrzyńskiej i płockiej. Aktem unii horodelskiej został przeniesiony na Litwę. Dołęgą pieczętowało się blisko 160 rodzin - oto niektóre z nich: Babicki, Bartnicki, Bielski, Brudzewski, Bychawski, Cieszkowski, Dąbrowski, Dłużniewski, Dobrzykowski, Dołęga, Dymiński, Dziedzicki, Dziublewski, Galemski, Górecki, Grabski, Jasieński, Jastrzębski, Jerzmanowski, Kamieński, Kliczewski, Kobiernicki, Komorowski, Kossowski, Kos(sz)kowski, Kowalewski, Kozierowski, Kretkowski, Krzymuski, Lasecki, Leski, Makowiecki, Mazowiecki, Mlicki, Mostowski, Mycielski, Narzymski, Nestorowicz, Ossowski, Ostrowski, Otocki, Piskorski, Radzimowski, Sierakowski, Skłotowski, Srebrowski, Starozębski, Szeptycki, Szreński, Szyrma, Szyszko, Turski, Uliński, Wierzbowski, Zabieński, Zaleski.
  Mimo wojen i zniszczeń zachował się złoty sygnet Józefa Ossowskiego, którym tenże pieczętował listy w Bralewnicy.
Jest to jedna z niewielu pamiątek, które przetrwały wojny, bandycką armię czerwoną i późniejsze wywłaszczenie.
Oprócz tego sygnetu zachowała się też normalna pieczęć z owalnym tekstem "DOMINIUM BRALEWNICA" .
 
   W przypadku herbu Prądzyńskich miałem zdecydowanie więcej problemów z dostępem do jakichkolwiek informacji.
Niestety nie zachowały się żadne pamiątki rodzinne, na których byłby widoczny herb Prądzyńskich.
W zapiskach Wandy Rakowskiej (z.d. Ossowskiej, wnuczki Leona Prądzyńskiego)
znalazłem jedynie krótki i niezbyt precyzyjny opis tego herbu bez żadnego rysunku.
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że sama nazwa herbu przybierała różne formy w zależności od
tego, czy była pisana po polsku, po niemiecku, w łacinie albo w zniekształconych przekazach ustnych.
   Najczęściej spotyka się obecnie nazwę "herb własny rodziny Aubrecht-Prądzyńskich" ale trzeba wspomnieć,
że pierwszy człon tej nazwy posiada odmiany jak Aubracht, Albrecht, czy Obracht,
a drugi pochodząc z pruskiej pisowni odpowiednio: Prondzynski.
Ponieważ to jest specyficzna odmiana herbu rodzinnego, nie ma też większej szansy znaleźć cokolwiek w
przewodnikach polskiej, czy pruskiej heraldyki.
Przy tej okazji przytoczę cytat Cezarego Obracht-Prondzyńskiego:
... Obok nazwiska kwestią dyskusyjną jest herb. Pamiętajmy, że przy jego pomocy nie można ustalać pokrewieństwa, bowiem rodziny zupełnie ze sobą nie spokrewnione nosiły często ten sam herb. I odwrotnie - rodziny spokrewnione mogły się posługiwać więcej niż jednym herbem.
Znany jest fakt, że Aubrecht-Prądzyńscy nosili herb własny - Księżyc (widnieje na ambonie w kościele w Borzyszkowach), ale oprócz tego Prądzyńscy posługiwali się herbem Grzymała. O tym pierwszym pisano w jednym z herbarzy: „KSIĘŻYC: W polu niebieskim złoty półksiężyc ku górze otwarty, nad nim trzy gwiazdy. Na hełmie trzy pióra strusie. Herb ten nazywają także "Księżyc i Gwiazdy" lub "Trzy Gwiazdy". Trzy gwiazdy zostały udzielone zasłużonym wojownikom przez króla Kazimierza IV w 1466 r. po zawarciu pokoju w Toruniu. Kiedy zaś później w bitwach pod Cecorą w 1620 r. i Chocimiem w 1621 r. zaciągi pomorskie pod dowództwem wojewodów Denhofa i Wejhera odznaczyły się męstwem, król Zygmunt III nadał wielkiej liczbie pomorskich rodów ten herb z dodaniem księżyca, względnie pozwolił używać w odnośnych klejnotach półksiężyca i gwiazd. Stąd powstały najróżnorodniejsze odmiany”.
Przytoczyłem ten fragment, gdyż jest tu wyraźne odniesienie do tradycji walk z Turkami i podkreślono przy tym znacznie starszą metrykę herbową. Tymczasem wiemy, że w tradycji ludowej to nadanie herbów związane jest wyłącznie z wyprawą na Wiedeń i postacią króla Jana III Sobieskiego, który jako jedyny bohater polski wszedł na trwałe do świadomości Kaszubów. Mit ten jest silnie obecny nie tylko w przekazach rodzinnych, ale także w literaturze ludowej. Próby jego zrewidowania nie przyniosły historykom efektu. Tradycja jest znacznie silniejsza. Sam nie wierzę w to, że mit ten uda się wykorzenić (i nie wiem zresztą czy trzeba), ale warto jednak wiedzieć o tym, że prawda wyglądała inaczej...
Dzięki powyższej wskazówce i pomocy księdza Jana z parafii Borzyszkowy udało się zdobyć zdjęcie
herbu Aubracht w wersji Prądzyńskich, które przedstawiam poniżej:
Od kwietnia 2007 posiadam rzeźbę herbu Prądzyńskich wykonaną przez rzeźbiarza Henryka Trzecińskiego z Kościerzyny.
Wszelkie koszty przejął nasz krewny z linii Rakowskich, Włodzimierz Sobecki z Bydgoszczy.
Tenże Włodek długo zajmował się historią tego herbu i porównując wersje z herbarza kaszubskiego
jak i ostatnią wersję po restauracji ambony w kościele w Borzyszkowach udało mu się potwierdzić
pierwotną wersję herbu, którą widać obok.
Dzięki tej niespodziewanej pomocy otrzymałem też wiele nowych materiałów, które w przyszłości z pewnością pomogą nam pogłębić wiedzę
o naszych przodkach.